Produkcja przedstawia kulisy powstawania serialu The Last of Us, pokazując jak obsada i ekipa tchnęli w niego życie.
"Zakażeni" - tak w serialu "The Last of Us" określa się osoby zainfekowane przez grzyby. Wielu widzów mylnie nazywa ich jednak "zombie". Takich skojarzeń od początku starali się unikać jednak twórcy, którym zależało, aby nie zaliczać ich dzieła do tej kategorii. Jak się okazuje, apelowali o to nie tylko do widzów, ale również do członków ekipy, o czym w serii "The Credits" amerykańskiego stowarzyszenia filmowego MPA opowiedział Eben Bolter. Na planie mieliśmy zakaz używania słowa na 'z, - podkreślił Bolter, który na planie odpowiadał za to, jak będzie wizualnie prezentował się serial. Mieliśmy nazywać ich Zakażonymi. To nie jest serial o zombie - dodał. - Oczywiście, jest tu budowanie napięcia i nagłe straszne momenty, ale serial tak naprawdę skupia się na ludzkich charakterach. Zakażeni są przeszkodą, z którą bohaterowie muszą się mierzyć - wyjaśnił.